No bo z tym wrześniem to jest tak. Kiedy myślę „przyszłościowo” to widzę jakiś koniec. Koniec ciepłych dni, koniec wakacji, koniec lata. Koniec letnich sukienek, sandałów, bambusowych szlafroków. Widzę za to chlapę, wiatr dudniący w…
Miałam pewnie z 10 lat, jak z książki dla Technikum Gastronomicznego uczyłam się robić naleśniki. To było jedno z moich najukochańszych dań. Naleśniki z duszonymi jabłkami, polane gęstą, lekko kwaśną śmietaną z wanilią i cukrem,…
Pełnia lata, mój ulubiony czas w roku. Stragany z piwoniami i pachnącym groszkiem, spacery tuż przed zachodem słońca, ciepła ziemia na działce, na której rozkładam leżak i czytam książki o miłości. Czekam na wakacje, na…
Kuchnia chińska należy do moich ulubionych. Zaczęło się od programów kulinarnych Goka Wana i Kena Homa. To dzięki nim zrozumiałam, jak proste w wykonaniu są te dania. Do dziś z wielką przyjemnością oglądam programy podróżnicze…
Dawno temu przy Muzeum Etnograficznym w Warszawie był sklep „Pestka”, w którym można było kupić między innymi szarlotkę razową. Było to tak dawno temu! Chodziłam wtedy do szkoły i ten smak zapamiętam na zawsze, było…
Po dwóch tygodniach nad polskim morzem, z przyjemnością odwiedziłam puste zakątki Wielkopolski. Moi szczególnym zainteresowaniem cieszył się las, w którym można było iść i iść i iść i nie spotkać ani jednego człowieka, no może…
Czym byłyby wakacje nad polskim morzem bez gofrów z wiśniową frużeliną? Bez pajd świeżego chleba posmarowanych grubo masłem, a na to małosolne? Bez naleśników z dżemem truskawkowym? Uwielbiam przetwory – marynowane grzybki, dżemy, galaretki, konfitury…
Wracamy znad morza, rozpakowujemy torby, zaglądamy do lodówki i robimy listę zakupów. Wsiadam do tramwaju i jadę na bazar. W tygodniu jest pusto, większość sprzedawców wyjechała na wakacje. Kręcę się pomiędzy stoiskami tych, którzy zostali…
Mój najukochańszy miesiąc – czerwiec. Czekam na niego cały rok i przyjmuję z całym dobrodziejstwem – upałem, suszą, wieczorną burzą. Koniec czerwca to na naszej działce początek tego, co najpiękniejsze – dzikich kwiatów i pszczół…
Podziwiam, że się Państwu chce robić przetwory z pomidorów. Mi się nie chce – usłyszałam na bazarze od pani sprzedającej pomidory. I od razu oczami wyobraźni powędrowałam do przednówka, tak, luty-marzec może, gdzie gapię się na…
Zacznę może od tego, że oczywiście kocham różne wymyślne i fikuśne torty. Kocham jeszcze bardziej, jeśli wiem, że wymagają bardzo dużo pracy. Jem je wtedy z nabożną czcią. Jednak uświadomiłam sobie ostatnio, że najchętniej i…
Najlepiej zgraną drużyną jesteśmy podczas powrotu z działki. Zaczyna się zwykle od marudzenia dzieci – jedno drugiemu coś wyrwało z ręki albo domaga się nieistniejącej (lub zjedzonej przez pierwsze dziecko chwilę wcześniej) kanapki. To co, zwijamy…