No bo z tym wrześniem to jest tak. Kiedy myślę „przyszłościowo” to widzę jakiś koniec. Koniec ciepłych dni, koniec wakacji, koniec lata. Koniec letnich sukienek, sandałów, bambusowych szlafroków. Widzę za to chlapę, wiatr dudniący w…
Dawno temu przy Muzeum Etnograficznym w Warszawie był sklep „Pestka”, w którym można było kupić między innymi szarlotkę razową. Było to tak dawno temu! Chodziłam wtedy do szkoły i ten smak zapamiętam na zawsze, było…
Idealny jesienny wieczór to jaki? O tej porze roku przeżywam zwykle ból istnienia, a bo ciemno, zimno, smutno jakoś, więc szukam umilaczy, które rozpędzą smutki i chmury. W tym roku i tak jest o wiele…
Powrót do szkoły zaskoczył nas nagłą zmianą pogody. Czekałam na to. Wyjęłam z szafy wełniany sweter, przejrzałam w internecie ofertę na ciepłe kapcie i zabrałam się za planowanie wczesnojesiennych dań. Latem, kiedy było tak gorąco,…
Ciasta biszkoptowe i ucierane to wspomnienie mojego dzieciństwa, bo robiło się ich w moim domu zdecydowanie najwięcej. Do dziś pamiętam, jak stałam na kuchennym stołku, ze starutkim mikserem w rękach i ucierałam jajka. Do dziś…
Chłodne poranki, szeleszczące liście pod stopami, a potem powroty z przedszkola – jest ciepło, swetry w plecaku, a ja trzymam w dłoni małą rączkę. Tak bardzo się cieszy, kiedy przychodzę po nią sama i same…
Zastanawiam się czasem nad tym, jak w ciągu życia zmieniają nam się smaki. O, na przykład na takie słodycze. Kiedy byłam dzieckiem, szperałam w szafkach, po kieszeniach i szufladach, żeby znaleźć cokolwiek. A jak nie…
Dniem, w którym wypoczywam jest poniedziałek. Weekendy z małymi dziećmi to czas nieustannego gotowania, przebierania, zabaw, spacerów, a przede wszystkim sprzątania i „ogarniania”. Weekendy są dla nich, świadomie spędzamy ten czas z nimi. Od kiedy…
Sierpień uciekł nie wiadomo kiedy. Nowa szkoła, pierwsze zebranie, ekscytacja, jak będzie, co będzie, pokaż, jakie masz książki. Jestem pełna optymizmu i nadziei, jak zawsze we wrześniu. Wakacje to zwykle czas zawodowego przestoju, przygotowań do…
Babie lato zawsze nastraja mnie nostalgicznie. Od kiedy mam małą córeczkę, wróciłam po latach do spacerów po parku, kiedy chcąc czy nie chcąc, muszę przysiąść na chwilę na ławkach, rozejrzeć się wokół siebie. Czasem udaje…
Punktualnie o 5:30 rano nasz dozorca wiklinową miotłą zaczyna zamiatać podwórko. I choć nigdy go nie poznałam, oczami wyobraźni widzę niezwykle pedantycznego osobnika, dla którego ta czynność jest chyba jak medytacja.Przede mną jeszcze godzina snu.…
Lody cynamonowe podane z gotowaną w grzańcu dynią Futsu Dwa wrześniowe dni, na przemian świeciło słońce i padał deszcz, ale nie mogłam sobie odmówić degustacji dyń z gospodarstwa Ludwika Majlerta, który na tę okoliczność przywiózł…