O tej porze roku, kiedy na drzewach pojawiają się pierwsze pączki, a ptasie trele za oknem mojej sypialni słychać już od bladego świtu, zaczynam myśleć o Wielkanocy. To moje ulubione święta. Zawsze niosą ze sobą…
Pomidorowa. Najlepsza zupa pod słońcem. Ile domów, tyle pomidorowych. Na rosole, na bulionie, na kostce, na pomidorach, na koncentracie, na passacie, ze śmietaną, z mlekiem kokosowym, na słodko, na ostro. Wszystkie chwyty dozwolone. Kiedy byłam…
Tyle wspomnień mam z tym ciastem. To pierwsze, jakie nauczyłam się piec. A potem piekłam je też podczas zajęć praktyczno-technicznych w szkole. Czy ktoś jeszcze pamięta te zajęcia? Te sale z kuchenkami gazowymi, listy składników…
O ile czas nam pozwala, staramy się jak najczęściej jeździć z dziećmi na działkę. Ponieważ wstaję bardzo, bardzo rano, zawsze gotuję wtedy coś, co będziemy mogli po prostu spakować i zjeść na miejscu. Najlepiej bez…
Dawno temu przy Muzeum Etnograficznym w Warszawie był sklep „Pestka”, w którym można było kupić między innymi szarlotkę razową. Było to tak dawno temu! Chodziłam wtedy do szkoły i ten smak zapamiętam na zawsze, było…
Jedne za twarde, inne za suche, a w kolejnych za bardzo czuć sodę. Znacie to? Te są idealne! Miękkie, dobrze wyrośnięte i niezbyt słodkie. Z pankejkami jest jak z naleśnikami, ile by człowiek nie usmażył,…
Wracam po długiej przerwie. Tęskniłam, ale dni wypełnione po brzegi pracą i trójką dzieci 24 h w domu sprawiały, że wieczorami, kiedy teoretycznie miałam czas, żeby pisać, nie miałam na pisanie siły. I nim…
Podczas tej kwarantanny, kiedy kuchnia pracuje pełną parą, cieszę się na nadchodzące lato i wszystko, co ze sobą niesie – świeże owoce i warzywa. Najbardziej lubię wtedy proste dania, na surowo, lekko ugotowane albo upieczone.…
Anzac (Australian and New Zealand Army Corps) to pierwotnie armia złożona z Australijczyków i Nowozelandczyków, która walczyła w czasie I Wojny Światowej pod Gallipoli na Bliskim Wschodzie i na froncie zachodnim. 25 kwietnia to…
Ach te Walentynki! „Czy my obchodzimy w tym roku Walentynki?” – zagaił mnie Pan Inżynier z odpowiednim wyprzedzeniem, na wypadek gdybym zażyczyła sobie specjalnego modelu pierścionka z brylantem, na który trzeba trochę poczekać. Oj weź,…
Czasem (trochę z przerażeniem) czytam, że w Polsce młodzież coraz później wyprowadza się z rodzinnego domu. Z różnych względów, wiadomo. Wtedy przypominam sobie siebie z lat licealnych, kiedy marzyłam o tym, żeby jak najszybciej się…
Nie mamy nic do jedzenia, może zamówimy dziś Ubera? zagaił mnie Inżynier. Daj spokój, po długim weekendzie to wszystko będzie stare, nie chcę Ubera, na pewno coś się znajdzie do jedzenia w lodówce powiedziałam i pomaszerowałam…