Kolejny przepis dla mojego ulubionego Klienta – Braci Sadowników. Od kiedy nawiązaliśmy współpracę, moja spiżarka jest pełna jabłkowych dóbr. Latem przerobiliśmy podarowane przez nich jabłka i dziś mamy musy (jak ten w słoiczku na zdjęciu…
Miałam pewnie z 10 lat, jak z książki dla Technikum Gastronomicznego uczyłam się robić naleśniki. To było jedno z moich najukochańszych dań. Naleśniki z duszonymi jabłkami, polane gęstą, lekko kwaśną śmietaną z wanilią i cukrem,…
Leśne jagody, borówki amerykańskie – znałam, a i owszem. Ale jagoda kamczacka? Co to takiego? Pierwszy raz przeczytałam o niej w magazynie o ogrodach i zaintrygowało mnie przede wszystkim to, że w naszych warunkach klimatycznych…
Moje dzieci zawsze wracają z przedszkola głodne jak wilki i żeby uniknąć marudzenia, jęczenia i awantur, czekam (niemal w drzwiach) z talerzem czegoś gorącego. Najczęściej jest to po prostu jakaś zupa. Pomidorową albo ziemniaczano-porową witają…
Jedne za twarde, inne za suche, a w kolejnych za bardzo czuć sodę. Znacie to? Te są idealne! Miękkie, dobrze wyrośnięte i niezbyt słodkie. Z pankejkami jest jak z naleśnikami, ile by człowiek nie usmażył,…
Odbieram ją około południa. Jest trochę zadowolona, a trochę ma mi za złe, że zostawiliśmy ją w przedszkolu. Potem zaczyna opowiadać, gdzie jest jej szafka, a gdzie buty, tu kurtka, tam szalik i czapka. Wkłada…
Nasze Mamy były młode, kiedy nas urodziły. Miały ogromne pokłady energii, by spacerować z nami od rana do wieczora. Trzy lata urlopu wychowawczego, a potem kolejne trzy, bo urodziło się drugie dziecko. Zwiedzały z nami…
Tydzień małych i większych smuteczków i trzy dni problemów dużego kalibru. Takich, które zwalają się człowiekowi na głowę z siłą śnieżnej lawiny. Chciałam zwinąć się w kulkę i przeczekać jak dziecko, które chowa się…
Dniem, w którym wypoczywam jest poniedziałek. Weekendy z małymi dziećmi to czas nieustannego gotowania, przebierania, zabaw, spacerów, a przede wszystkim sprzątania i „ogarniania”. Weekendy są dla nich, świadomie spędzamy ten czas z nimi. Od kiedy…
„Mamy coś zakazanego?” pytam go o 22:35 grzebiąc w szafce. „Zakazane” czyli słodkie, koniecznie słodkie albo słone, też może być. Chrupiemy, szeleścimy torebkami, opakowaniami. Pijemy piwo (dla mnie bezalkoholowe), siedzimy na balkonie, do którego przymocowaliśmy…
Historia tego przepisu jest dosyć długa. Pierwszy raz jadłam te trufelki prawie dwadzieścia lat temu. To były czasy, kiedy interesowałam się kuchnią wegetariańską, ćwiczyłam jogę i marzyłam o tym, żeby pojechać do Indii. Jadłam je…
Bywa, że wspomnienia oplatają mnie ciasnymi ramionami i potrzeba trochę czasu, żeby się z nich uwolnić. Ostatnio Pan Inżynier dostał od ojca starą maszynkę do golenia na żyletki. Tamten miał ją od 17 roku życia. Kiedy…