Hot cross buns! Hot cross buns! One ha’ penny, two ha’ penny, Hot cross buns! If you have no daughters, Give them to your sons One ha’ penny, Two ha’ penny, Hot Cross Buns! W…
Uwielbiam piec drożdżówki. To bez dwóch zdań jedne z moich ulubionych wypieków. Latem piekę ich więcej, ponieważ chętnie zabieramy je ze sobą na działkę. Te, które prezentuję dzisiaj, zrobiłam w dwóch wersjach: na słodko –…
Bo z tym pieczywem w piekarni to jest jak w rosyjskiej ruletce, proszę pani. Raz jest dobre, raz niedobre. Jest chleb albo i go nie ma. Wracam z przedszkola, po drodze kiosk, gazeta, zaglądam do…
Idealny jesienny wieczór to jaki? O tej porze roku przeżywam zwykle ból istnienia, a bo ciemno, zimno, smutno jakoś, więc szukam umilaczy, które rozpędzą smutki i chmury. W tym roku i tak jest o wiele…
Kiedy dokładnie 10 lat temu piekłam swoje pierwsze rogale z białym makiem, nie wiedziałam, że dekadę później w całej Polsce będzie mieć miejsce totalna rogalomania. W owym czasie rogal świętomarciński był dostępny lokalnie, w Wielkopolsce,…
Prawdopodobnie najlepsze bułki, jakie jedliście w tym roku 😉 Miękkie, maślane, puszyste i pachnące. A lato tego roku nie obfituje w zbyt fantazyjne przepisy w moim domu. No bo co z tego, że się natrudzę,…
– Mamo, mamo, zrobisz pączki z dziurką? – zagaiła mnie moja Czterolatka o szóstej rano. – Ugh, zrobię, ale może nie teraz, może jak wrócisz z przedszkola? Staram się świecić przykładem i dotrzymywać składanych obietnic. No…
Znowu pora na jagody! Pobieżny tour po cukierniach i piekarniach, gdzie zwykle muszę spróbować jagodzianek i już wiem, że chcę zrobić swoje. Korzystam z tego cudownego przywileju, jakim jest wizyta Babci, która z dziećmi potrafi spacerować i…
Podawałam już przepisy na różne chałki. Dziś podam Wam recepturę na chałkę łatwą i przyjemną. Taką, żeby nie trzeba było za dużo nad nią myśleć. To ostatnio mój ulubiony przepis, gdyż wstaję (ha, jestem zmuszana…
W czasach przedfejsbukowych nosiłam w sobie marzenia, żeby spotkać tego czy tamtą z dawnych czasów. Ciekawe, jak wygląda. Ciekawe, co robi. Myślałam czasem o przyjaciółkach z dziecięcych lat, o kolonijnych miłościach i chłopakach, którzy złamali moje…
Czasem wracam myślami do (nie tak znowu) beztroskich chwil z dzieciństwa, kiedy siedziałam na podwórkowej ławce i skubałam gruby plaster mlecznej chałki. Łuszczące się warstwy farby jak sukienki cebuli przenikające się kolorami: zielony, brązowy, znowu…
„Kiedyś to było i przedwiośnie i wiosna prawdziwa, a teraz z zimy wskakujemy od razu do lata” powiedział mi w tamtym roku ktoś. I jeszcze to, że nie opłaca się kupować wiosennych płaszczy, bo przecież…