Moja indyjska podróż dobiega końca. Powoli pakuję do plecaka porozrzucane po hotelowym pokoju t-shirty i przygotowuję się do drogi do domu.Kiedy opublikowałam na blogu pierwsze posty z Indii, dostałam kilka maili z pytaniem o cel…
Sadhus. Hinduscy asceci. W żadnym innym mieście nie widziałam ich aż tylu.Każdy z tych, których tu spotykam, ma metalową menażkę na jedzenie.Ludzie wrzucają im drobne, ale częściej dzielą się z nimi jedzeniem: owocami, plackami, ryżem.Mieszkają…
Dzień dobry, wita Was z Delhi Wasz korespondent :) Po kilku pięknych dniach w Varanasi, kiedy wyjeżdżając uroniłam nawet łzę za lokalnym panem herbaciarzem, udałam się do Allahabadu. Po raz pierwszy miałam okazję jechać indyjskim…