Barcelona, telefon i ja 7 lipca 2011·Barcelona, Hiszpania, Podróże Plus upał, dziki tłum, dobre gazpacho i targ, na którym sprzedają chyba wszystko.Tak, można tęsknić za deszczem. I kawą w Charlotte (o której jeszcze Wam nie pisałam, ale może kiedyś).Do przeczytania! 24 Previous PostWok – kilka słów i poradin “Subiektywny przewodnik po produktach”Next Post S’agaro (telefon i ja)in “Costa Brava, Hiszpania, Podróże”