
Zupa z selera nie brzmi zachęcająco. Wiem, wiem. Jednak seler duszony długo na maśle przybiera kremową konsystencję i zamienia się w coś bardzo dobrego, naprawdę. Poza tym, co zrobić, kiedy robisz zakupy przez internet i zamawiając „seler – 1 sztuka”, dostajesz wielką głowę, która waży kilo dwadzieścia?
Ostatnio moja rodzina przeprosiła się z zupami i zjadają wszystkie, jakie ugotuję (pamiętacie, jak skarżyłam się, że jest bunt na pokładzie i zupy zjadam sama?) Niby zaczynamy podskubywać ogórki i rzodkiewki, ale im bardziej myślę, z czego taka rzodkiewka o tej porze roku się składa, tym mniej mam ochotę ją zjadać. Sięgam więc znowu po zupy, wciąż te kremowe i pożywne.
W mojej dzisiejszej propozycji łączę dwa rodzaje selera i pora. Bo duszony na maśle por to jest to, co uwielbiam. Zawsze i wszędzie. W tym trio wszystko brzmi dobrze.

Zupa krem z selera
Składniki
- 500 g bulwy selera
- 1 łodyga selera naciowego
- 1 por (biała i zielona część, dokładnie umyte i pokrojone)
- 40 g masła
- 1,5 łyżeczki soli
- 1 litr bulionu warzywnego, drobiowego lub wody i warzywna kostka eko
Przepis
- Warzywa dokładnie szorujemy, selera obieramy i kroimy w kostkę.
- W garnku rozgrzewamy masło, dodajemy oba rodzaje selera i pora, posypujemy solą i dusimy na malutkim ogniu 20 minut. Seler musi stać się miękki, kremowy i lekko zrumieniony. Ważne, żeby co jakiś czas obracać warzywa w garnku, by się nie przypaliły.
- Po tym czasie wlać gorący bulion, gotować jeszcze 5 minut. Wyłączyć gaz, zupę lekko przestudzić i zmiksować na krem.
- Podawać z groszkiem ptysiowym, serowymi grzankami lub śmietaną. Albo solo :)
Smacznego!

