Zupa jest gęsta i pożywna. Można dodać do niej więcej bulionu. Podaję ją zwykle z ugotowanym na sypko ryżem, drobnym makaronem, pesto albo – najprościej – z pszenną bułką.
Zupa z dynią i fenkułem
1 mała dynia (najlepiej hokkaido), przekrojona na pół
1 cebula, przekrojona na pół
1 bulwa kopru włoskiego
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka przecieru z pomidorów
1,5 litra bulionu warzywnego lub wody (jeśli używamy wody, będziemy potrzebowali ulubionych przypraw: tymianek, estragon, rozmaryn)
1 łyżka sosu sojowego do posolenia zupy lub ok. 1 łyżeczki soli morskiej (do smaku)
1 łyżeczka papryki słodkiej
Piekarnik nagrzać do 180 st C.
Warzywa ułożyć na blasze, spryskać oliwą, wstawić do piekarnika i piec ok 50-60 minut, aż dynia będzie zupełnie miękka i miąższ będzie łatwo odchodził od skóry.
Wyjąć z piekarnika, ostudzić.
Z cebuli zdjąć skórę, miąższ drobno posiekać. Od kopru odciąć stwardniałe łodygi, resztę posiekać na małe kawałki. Dynię oddzielić od skóry, wyrzucić pestki.
Wszystkie warzywa włożyć do garnka, dodać łyżkę masła (opcjonalnie), wlać gorący bulion, doprawić solą i przyprawami i gotować ok. 20 minut.
Całość zmiksować.
Podawać z podprażonymi na patelni pestkami dyni.
Smacznego!
A do zupy polecam puszyste bułeczki, na które przepis znajduje się w Pracowni Wypieków.