Kto mnie zna, ten wie, jak wielki mam sentyment do Braci Sadowników (i Siostry Sadowniczki, bo to z Nią miałam najwięcej wspólnego). Wspominam ich piękny sad, w którym miałam przyjemność być dwa razy i zawsze,…
No bo z tym wrześniem to jest tak. Kiedy myślę „przyszłościowo” to widzę jakiś koniec. Koniec ciepłych dni, koniec wakacji, koniec lata. Koniec letnich sukienek, sandałów, bambusowych szlafroków. Widzę za to chlapę, wiatr dudniący w…