To były pierwsze dni jesieni. Spacerowałyśmy po Paryżu, a mnie interesowało głównie próbowanie kolejnych ciastek w cukierniach, drobnych kolorowych macarons, chlebów najlepszych na świecie i cydru. Jakby jutra miało nie być, a ja miałam najeść się…
Przepis na tę tartę przygotowałam na warsztaty. A z warsztatami mam taką przypadłość, że jak wracam po nich do domu, to zaraz przypominam sobie o tym, co tam piekłyśmy i… zaczynam piec w domu to…