Kiedy w końcu uda się dotrzeć do celu, po jakiejś bardzo długiej podróży, gdy niecierpliwie liczysz minuty i kilometry, marząc o tym, by w końcu być na miejscu, nie ma nic przyjemniejszego od widoku kogoś,…
Od kiedy sięgam pamięcią, zawsze mam w lodówce przynajmniej jeden rodzaj hummusu. Zazwyczaj robię go dość standardowo, z dużą ilością pasty tahini, z czosnkiem i kminem. Pasty są idealną alternatywą dla sera czy wędlin. Przemycam…
Jechać czy nie jechać? pytam siebie, kiedy nadchodzi wtorek, a lodówka świeci pustkami. Weekendy to u nas zwykle czyszczenie wszystkich kuchennych zapasów. Patrzę na wazon lekko podsuszonych tulipanów i decyduję: jechać, kwiaty to przecież podstawa…