Zacznę od tego, że kocham klasyczne, bazyliowe pesto. Uważam, że połączenie świeżej bazylii, orzeszków piniowych, parmezanu, odrobiny czosnku i dobrej oliwy z oliwek to pełnia szczęścia. Właściwie zawsze mam na parapecie krzaczki bazylii, które okazjonalnie strzygę i przerabiam na pesto. Ostatnio (z okazji mojej diety bezmlecznej) przekonałam się jednak, że pesto bez parmezanu jest dla mnie zbyt ubogie w smaku i postanowiłam poszukać innej, prostej alternatywy.
Nerkowce kryją w sobie wielkie możliwości – lubię ich kremowy smak i podoba mi się, że po namoczeniu, bardzo łatwo się miksują zamieniając w gładki krem. Są naturalnie słodkie i zdrowe. Od czasu do czasu robię z nich masło orzechowe – po odpowiednio długim miksowaniu stają się gładkie i oleiste. Postanowiłam wykorzystać tę właściwość i ukręciłam słoiczek pesto, do którego wykorzystałam tylko trzy składniki.
Jeśli lubicie bardziej wyraziste, słone smaki, możecie doprawić je solą.
Tak przygotowane pesto wymieszałam z ciepłym makaronem, który podałam z lekko podsmażonymi na patelni warzywami (młoda marchew, żółta cukinia, kalafior, czosnek). Proste i pyszne.
Pesto z nerkowców i bazylii
Tylko 3 składniki: świeża bazylia, oliwa z oliwek i orzechy nerkowca. Pesto, które można przygotować wcześniej i trzymać w lodówce. Doskonałe do makaronu, ale też świetnie sprawdzi się jako pasta do kanapek.
Składniki
-
- Garść liści świeżej bazylii (mniej więcej pęczek: cała doniczka)
- 4 łyżki dobrej oliwy z oliwek
- ok. 50 g orzechów nerkowca (namoczonych w wodzie przez kilka godzin i odsączonych na sicie)
- kilka łyżek wody (do uzyskania odpowiedniej konsystencji)
- opcjonalnie: sól
Przepis
- Orzechy zmiksować blenderem ręcznym, następnie dodać bazylię. Ciągle miksując wlewać powoli oliwę z oliwek i wodę.
- Wody powinno być tyle, by masa miała pożądaną konsystencję – jeśli chcemy użyć jej jako pasty do kanapek, dodajemy mniej. Jeśli do makaronu – więcej.