Zamiast kupować, można zrobić samemu. Bardzo lubię koperek, moim zdaniem wzbogaca smak klasycznych smaków, więc chętnie go dodaję również do tego pesto.
Pesto z bazylii
1 duży pęczek bazylii (ok. 100 g.) – najchętniej kupuję cięte zioła
20 g świeżego koperku (opcjonalnie, w klasycznej wersji się go nie dodaje)
1-2 ząbki czosnku
30 g sera Parmezan lub Pecorino Romano, drobno startego na tarce
30 g orzeszków piniowych (kiedy ich nie mam, zastępuję je pestkami słonecznika)
ok. 50-70 ml oliwy z oliwek
1 łyżka cytryny (opcjonalnie)
Z bazylii oderwać twarde łodygi. Resztę umieścić w blenderze wraz z koperkiem (jeśli go używamy), drobno pokrojonym czosnkiem, serem i orzeszkami piniowymi. Włączyć mikser i powoli wlewać oliwę z oliwek. W razie potrzeby wyłączyć mikser i łopatką zdjąć pesto z brzegów naczynia. Oliwy należy dodać tyle, by sos miał lekko płynną, ale wciąż gęstą konsystencję. Na końcu doprawić sokiem z cytryny i ewentualnie odrobiną soli.
Można zjeść od razu lub przełożyć do słoiczka i przechowywać w lodówce do kilku dni zużywając wedle potrzeb.
Jeśli nie mamy blendera ani miksera, wszystkie składniki można utrzeć w moździerzu.
Smacznego!




