Dobro – chwytaj polskie szczęście, podziękujesz potem

Po latach myślenia o tym, czy gdzieś tam, hen, za górami i lasami, byłabym szczęśliwsza niż tu, zrozumiałam, że to, kim jestem i jak czuję, jest poniekąd efektem tych wszystkich wpływów, które mnie ukształtowały, ludzi, którzy byli tacy, a nie inni.
Lasu, w którym lubiłam się gubić szukając w nim duchów, szeptuch, o których opowiadały mi podlaskie sąsiadki mojej babci. Jedzenia na śniadanie pokrojonej bułki zalanej ciepłym mlekiem, rosołu w niedzielę i krokietów z barszczem na święta. Kształtował mnie szarobury listopad w Warszawie i wypady na jagody do Puszczy Knyszyńskiej.

Chętnie słucham opowieści tych, którzy kiedyś wyjechali zagranicę i postanowili wrócić do Polski. Nie dlatego, że musieli, a dlatego, że chcieli. „Czego Ci brakowało” – o to zawsze pytam, to mnie zawsze interesuje najbardziej, bo odpowiedź na to jedno, z pozoru banalne, pytanie, pozwala mi przypomnieć sobie o wielu sprawach, o których na co dzień nie pamiętamy.

Niedawno ukazała się książka DOBRO, której współautorką jest moja serdeczna koleżanka Renata Carenzo, z którą zrobiłyśmy kilka pięknych projektów i wiem, że w wielu kwestiach jej podobnie w duszy gra. Ona jest dla mnie kwintesencją słowiańskiej, romantycznej duszy. Zarówno Renia, jak i druga autorka książki, Danuta Nierada, tak jak ja, pamiętają jeszcze czasy komuny i dzieciństwo, w którym w sklepach wciąż czegoś brakowało (albo nie było niczego, po prostu).
Napisały piękną książkę o Polsce i polskości widzianej przez pryzmat dobra. Dobra, które jest magicznym słowiańskim lasem, babcią, która przytuli i ugotuje rosół, dobra, które jest w zaradnych kobietach, polskiej gościnności, stosach kanapek dla kogoś, kogo lubimy. O majsterkowaniu, domu i Bogu, tak ważnym dla wielu. O solidarności, wolności i spontaniczności.

Książka jest dość nietypowa. Dla mnie jest takim umilaczem-przypominaczem na trudniejsze chwile. Jest pięknym przedmiotem – starannie zaprojektowana, wypełniona zdjęciami Krzysztofa Kozanowskiego, kolażami, ilustracjami. Jest dopracowana w najmniejszym szczególe.
Autorki podają w niej również przepisy na tradycyjne polskie potrawy, takie jak Rosół, Pasty do kanapek, Piernik Staropolski, Racuchy, Flaczki… Ja, na początek, wypróbowałam przepis na leniwe.
Książkę czyta się gładko, miło wchodzi do serca i głowy. Myślę, że to również idealny prezent dla kogoś, kto jest daleko i tęskni za Polską.

Kilka zdjęć ze środka książki przedstawiam na zdjęciach, a wszystkim trochę zagubionym (i tym niezagubionym też) polecam lekturę :)

DOBRO. Chwytaj polskie szczęście, podziękujesz potem.
Danuta Nierada, Renata Carenzo
Wydawca: Fundacja State of Poland
Warszawa 2023

5
Previous Post
Next Post