Minął miesiąc na wsi. Kiedyś wydawało mi się, że regeneracja zmęczonej głowy trwa tak z tydzień. Ot, opuszczasz miejsce, które Cię stresuje, udajesz się w rejony, gdzie przyroda wita Cię otwartymi ramionami, jedna dobrze przespana…
Minął miesiąc na wsi. Kiedyś wydawało mi się, że regeneracja zmęczonej głowy trwa tak z tydzień. Ot, opuszczasz miejsce, które Cię stresuje, udajesz się w rejony, gdzie przyroda wita Cię otwartymi ramionami, jedna dobrze przespana…
Ostatnio miałam plan zamknięcia bloga, bo utrzymywanie go w sieci sporo kosztuje, nie jest za darmo, jak się niektórym wydaje. Ale blog nie działał przez 2h, a w tym czasie zaczęły do mnie spływać wiadomości…
Kto mnie zna, ten wie, jak wielki mam sentyment do Braci Sadowników (i Siostry Sadowniczki, bo to z Nią miałam najwięcej wspólnego). Wspominam ich piękny sad, w którym miałam przyjemność być dwa razy i zawsze,…
Styczeń przyniósł nam prawdziwą zimę, ze śniegiem skrzypiącym pod butami, smogiem niesionym znad działek, mroźnymi porankami i psem nerwowo biegającym między krzakami. Kolejne mleczaki chowane pod poduszkę dla Wróżki Zębuszki, bale karnawałowe, wieczorne wyprawy tramwajem.…
A może dla mnie? ;) Tradycyjnie już, przedstawiam w Prezentowniku tylko to, co sama bym chciała dostać lub co już mam, sprawdziłam i tylko dlatego polecam. Prezentownik, jak zwykle, jest dość długi. Jak wpadam na…
Miał być krótki akapit kawowo-herbaciany w Prezentowniku, w którym były inne propozycje na prezenty, ale tak się rozpisałam i zrobiłam tyle zdjęć, że postanowiłam przygotować nowy, dedykowany tym akcesoriom, wpis. To już moja mała tradycja,…