Dziś o czymś dla ciała i domu, o moich ulubieńcach marca. Wiosna to zawsze czas, w którym najchętniej bym się przeprowadziła albo chociaż przewróciła dom do góry nogami 😉 Przestawiam, porządkuję, szoruję, prasuję. Chyba nigdy…
Dziś o czymś dla ciała i domu, o moich ulubieńcach marca. Wiosna to zawsze czas, w którym najchętniej bym się przeprowadziła albo chociaż przewróciła dom do góry nogami 😉 Przestawiam, porządkuję, szoruję, prasuję. Chyba nigdy…
Jesień zebrała żniwo i powaliła nas przeziębieniem. Tydzień patrzyliśmy jedno na drugie, ale nie było taryfy ulgowej, bo dzieci też chore. Podzieliliśmy się nimi na noc – Maluch przypadł mi, a nad Średnią czuwał Tata.…
Historia tego przepisu jest dosyć długa. Pierwszy raz jadłam te trufelki prawie dwadzieścia lat temu. To były czasy, kiedy interesowałam się kuchnią wegetariańską, ćwiczyłam jogę i marzyłam o tym, żeby pojechać do Indii. Jadłam je…
“No a jaka jest twoja ulubiona” słyszę czasem od gości, którzy stoją przed przepastną kulinarną biblioteczką w moim domu. Uzbierałam tego już około tysiąca. Patrzę na półki, sięgam po kolejne tomy: może ta? Albo ta?…